Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znaki zodiaku Royal Copenhagen - idealny prezent na nadchodzącego Mikołaja

Jarosław PANEK [email protected]
Bliźnięta, Byk i Skorpion w wersji białej.
Bliźnięta, Byk i Skorpion w wersji białej.
Zaprojektowała je znana i ceniona w Danii artystka, kryjąca się pod pseudonimem Cristel. Wykonała figurki dość prowokujące, bo nie dość, że Byk, Baran czy Lew są kobietami, to jeszcze najczęściej bywają posadowione w oryginalnych pozach i skąpo odziane. A to wystarczyło, by znaki zodiaku słynnej wytwórni Royal Copenhagen podbiły cały świat. Teraz można je kupić już w Kielcach.

Historia duńskiej porcelany spod znaku Royal Copenhagen zaczyna się w roku 1731. Wtedy to odbyły się pierwsze, warto dodać, że nieudane próby jej wyprodukowania. A próbował Elias Vater, wytwórca luster i hutnik szkła z Drezna. Duńska Królewska Fabryka Porcelany, która później przekształciła się w istniejącą do dziś ekskluzywną Royal Copenhagen, powstała w wyniku eksperymentów prowadzonych przez farmaceutę Franza Heinricha Müllera. Ten chemik z wykształcenia specjalizował się w mineralogii, a od początku 1770 roku eksperymentował z kwarcem, skaleniem i kaolinem. Był to tajny chiński przepis, który w Europie najpierw odtworzono niemieckiej w Miśni około 1710 roku. Ale fabryka elektorów saskich sama trzymała swój technologiczny sekret w głębokiej tajemnicy. Müller rozpoczął więc eksperymenty ze składnikami porcelany, które były znane i drukowane w wielu książkach. Chemik spędził wiele czasu i zainwestował wiele własnych pieniędzy zanim wreszcie się udało. Ale sukces nie przyszedł od razu.

 

Królewski biznes

 

Zainteresowanie potencjalnych inwestorów odkryciami Müllera było żadne. Uratowała go w 1775 roku królowa wdowa Julia Maria i syn przypuszczalnego dziedzica tronu Frederika. To oni stali się stali się partnerami w spółce. Przez prawie sto lat Duńska Królewska Fabryka Porcelany była prowadzona przez rodzinę królewską. W 1868 przeszła w ręce prywatne, ale nadal zachowała swoją nazwę i przywileje. Kilka lat później została połączona z fabryką glinowego fajansu Aluminia i przeniosła się z centrum Kopenhagi do nowych pomieszczeń w Frederiksberg. Aluminia i Royal Copenhagen prowadzone były niezależnie do 1969 roku, kiedy to Aluminia przestała istnieć, a znakiem sygnującym stała się nazwa Royal Copenhagen Denmark Fajance.

Już w 1790 Royal Copenhagen miała coś, co dziś nazywamy rynkowymi hitami. A był to słynny do dziś serwis Flora Danica. Inspiracją dla nazwy serwisu oraz zdobiącej go dekoracji roślinnej stał się znany duński atlas botaniczny. Pracę nad produkcją zastawy rozpoczęto w 1790 roku, po tym jak książę Fryderyk zamówił ją w imieniu swego ojca w Królewskiej Duńskiej Manufakturze Porcelany. Wykonanie dekoracji malarskiej serwisu powierzono Johannowi Christophowi Bayerowi. W ciągu dwunastu lat ten niemiecki artysta przeniósł na porcelanę ponad… 700 przedstawień roślinnych znanych z kart atlasu. Pierwotnie serwis Flora Danica miał być królewskim podarunkiem dla wielkiej miłośniczki i kolekcjonerki porcelany - carycy Katarzyny II. Ale zmarła ona w 1796 roku, nie doczekawszy ukończenia tego dzieła. Niedoszły prezent pozostał więc na duńskim dworze. Po raz pierwszy podano na niej do stołu podczas królewskich urodzin, 29 stycznia 1803 roku. Co ciekawe, z tego pierwszego wspaniałego serwisu z 1802 elementów oryginalnego kompletu do dzisiaj zachowało się około 1530 sztuk porcelany. Flora Danica należy do windsorskiej kolekcji Elżbiety II, a także obecna księżna Mary otrzymała tę wyjątkową zastawę w 2004 roku. Naszkliwne dekoracje roślinne malowane są ręcznie, dodatkowo brzegi pokrywa się 24-karatowym złotem.

 

Luksusowy drobiazg

 

Dziś, oprócz luksusowej zastawy, firma Royal Copenhagen wytwarza także cały szereg luksusowej galanterii, dodatków i prezentowych drobiazgów. Jednym z nich są owe znaki zodiaku. Piękne, wytworne, eleganckie i zmysłowe Zaprojektowane jako dwanaście postaci bądź to damskich bądź męskich.

 

- Można je zakupić w wersji czarnej lub białej. Wykończono je tak, że trochę przypominają biskwit, czyli nie wypaloną porcelanę. Powierzchnia figurek jest lekko matowa, delikatna, a same figurki zachwycają pomysłowością i wyrafinowanym kształtem. Są wręcz stworzone do wszelkiego rodzaju prezentów, dla osób, które szukają czegoś na najwyższym poziomie – mówi Monika Bartosiewcz z kieleckiej galerii wnętrz Ambiente, która jako pierwsza wprowadziła do Kielc luksusową porcelanę Royal Copenhagen.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia