Fantastyczna drużyna - tak mówi o sobie Lewica przed wyborami

Lewica zarejestrowała listy wyborcze w dwóch podkarpackich okręgach. Startuje z hasłem „Łączy nas przyszłość”. - Po raz pierwszy stworzyliśmy listę jednorodnie lewicową. Komitet wyborczy tworzą: Sojusz Lewicy Demokratycznej, Wiosna i Lewica Razem. Wspiera nas Polska Parta Socjalistyczna, Unia Pracy i około 120 organizacji lewicowych i stowarzyszeń - przekonywał Wiesław Buż.

Na liście ze Stalowej Woli z numerem 7 znalazł się Bronisław Tofil, wieloletni samorządowiec i polityk. W jego przekonaniu najważniejszymi sprawami, którymi należy się zająć w parlamencie to zdrowie, gospodarka i infrastruktura drogowa. O ile jest za budową obwodnicy Stalowej Woli i Niska, o tyle obecny zamysł nie sprawdzi się. - Będzie to ciąg drogowy z dwoma pasami, bez możliwości wyprzedania - stwierdził Tofil. Szpital mimo, że coraz lepiej wyposażony, należy wzmocnić o większą ilość lekarzy i pielęgniarek. Kandydat na posła jest zaniepokojony coraz mniejszym stanem zatrudnienia w Hucie Stalowa Wola, przypominając, że kiedyś w naszym zakładzie zbrojeniowym pracowało 20 tysięcy osób, teraz 729. Ponadto likwidacja Elektrowni Stalowa Wola. Nie przemawia do niego retoryka zatrudnienia zwalnianych osób na przykład w Jaworznie, gdzie ojcowie będą poza domem po cztery dni w tygodniu. Można było tak jak w Kozienicach wcześniej zmierzyć się z tym problemem. Bronisław Tofil zwrócił również uwagę na starzejące się społeczeństwo i brak oferty dla nich oraz coraz większy ciężar samorządów których pozbawia się co rusz subwencji i dotacji.

Z miejsca 29 kandyduje Anna Ostrowska ze Stalowej Woli, emerytowany nauczyciel. W pracy poselskiej widzi dla siebie miejsce w takich obszarach jak: edukacja, ekologia oraz system sądownictwa. Będzie dążyć do odbudowy Parku w Charzewicach.

Na liście z numerem 4 jest Julian Ozimek, burmistrz trzech kadencji, który zaapelował do wyborców aby głosować „na swoich”, na ludzi ze swojej ziemi. Nie z Krakowa, Warszawy, Poznania bo jako samorządowiec wie, że z tzw. „spadochroniarzy” nie ma w rezultacie żadnego pożytku.Do Senatu RP z poparciem Lewicy startuje Lidia Błądek.

W swoim programie Lewica proponuje między innymi: leki na receptę będą kosztować maksymalnie 5 złotych, nie będzie się czekać dłużej do specjalisty niż 30 dni, w ciągu sześciu lat liczba lekarzy ma się zwiększyć o 50 tysięcy, do 2024 roku, przeznaczyć 7,2 procent PKB na służbę zdrowia, zakaz importu węgla, wymianę 2 milionów domowych pieców węglowych, do 2035 roku większość energii będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych, budowa miliona tanich mieszkań, koszt najmu 50-metrowego mieszkania nie będzie przekraczać 1000 złotych, koniec z reprywatyzacją, zasada 100 procent wynagrodzenia na zwolnieniu lekarskim, koniec umów śmieciowych, płaca minimalna 2700 złotych brutto, 3500 złotych brutto płacy minimalnej w sektorze publicznym, kasy fiskalne dla księży, likwidacja Funduszu Kościelnego.

Największy aquapark w regionie już na finiszu

Czy mógłbyś zostać handlowcem? Test	Ruszyła budowa wielkiej tężni solankowej w Busku
Najbardziej absurdalne i najśmieszniejsze podatki	Ile zarabiają Polacy? Sprawdź, czy wiesz!