Przedstawiciel Komitetu Samorząd Zaleszan stwierdzi, że mieszkańcy dwóch ulic w Zbydnowie dostali karty do głosowania, na których byli kandydaci z innego okręgu wyborczego. Otrzymali karty z kandydatami z okręgu numer 3, a powinni z okręgu numer 2.
- To spowodowało, że część wyborców się zniechęciła i nie wzięła udziału w głosowaniu - przypomniał zaraz po wpłynięciu protestu sędzia Zygmunt Dudziński z Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Sąd zwrócił się do wójta gminy Zaleszany o udostępnienie całości dokumentacji związanej z wyborami, a także do przewodniczących komisji numer 2 i 3 o udzielenie pisemnej odpowiedzi na protest. Sąd zwrócił się także do pełnomocnika komitetu o uzupełnienie braków poprzez dokładne sformułowanie zarzutów przeciwko ważności wyborów, wskazanie radnych, których zarzut dotyczy, i przedstawienie dowodów, na których te zarzuty zostały oparte.
Nie wystarczy bowiem wskazać naruszenia przepisu prawa wyborczego, trzeba jeszcze wykazać, że to naruszenie w realiach konkretnego okręgu istotnie wpłynęło na wynik wyborów – podkreśla Wiesław Kozielewicz, zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, sędzia Sądu Najwyższego. Po wyborach samorządowych wyborcy mogli składać protesty wyborcze do sądów okręgowych. Jak powiedział Wiesław Kozielewicz, zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, można w nich wskazywać na popełnianie przestępstw przeciwko wyborom albo inne rażące naruszenie prawa. - Trzeba jednak wykazać, że te przestępstwa albo rażące naruszenia prawa mogą mieć wpływ na wynik wyborów – wyjaśnił sędzia.
Sędzia podał przykład dopuszczenia do głosowania osoby, która nie miała uprawnień w danym okręgu wyborczym. Wpływ na wynik wyborów będzie miało takie dopuszczenie tylko wtedy, jeśli np. kandydat wygrał w tym okręgu przewagą jednego głosu - w takim wypadku prawdopodobnie wybory byłyby unieważnione. - Jeśli dopuszczono by osobę bez uprawnień, ale kandydat wygrywa przewagą kilkudziesięciu głosów, wpływ na wynik wyborów nie zachodzi – powiedział. Przewaga byłaby w takim wypadku tak duża, że nawet jeśli komisja dopuści do głosowania osobę nieuprawnioną, jeden głos nie ma znaczenia. - Protest w takim wypadku złożyć można, ale nie odniesie on skutku, bo nie będzie wpływu na wynik wyborów – dodał sędzia.
W przypadku Zbydniowa różnica między kandydatem, który wygrał, a tym, który czuje się poszkodowany wyniosła zaledwie dwa głosy. Stąd taka decyzja Sądu Okręgowego, która jest nieprawomocna. Przysługuje od niej odwołanie do Sądu Apelacyjnego.
Jak nam powiedział wójt Zaleszan Paweł Gardy, jeszcze nie otrzymał odpisu postanowienia Sądu Okręgowego. Wójt jednak jest spokojny o stabilność koalicji w gminie. Podobnie jak wójt, 14 radnych jest z Prawa i Sprawiedliwości, 1 radny z własnego komitetu w Dzierdziówce. Nawet gdyby z koalicji ubył jeden radny, nie zachwieje to jej potęgą. Jak wspomniał wójt, gdyby w miejsce Bogdana Bąka z PiS wszedł Mateusz Środek z Samorządu Zaleszan, niewiele się zmieni. Tyle tylko, że powtórzenie wyborów w okręgu będzie kosztowne.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. FLESZ PLASTIK ZAKAZANY]
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?