Wygrali wybory, więc muszą... zrezygnować z piastowanych przez siebie stanowisk [ZDJĘCIA]

Przepisy prawa stanowią jasno, że wymienionych wyżej funkcji w organach jednostek samorządu terytorialnego, jak też wojewody nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła i senatora. Zatem czworo naszych wybrańców zasiadając w parlamencie, musi sprawowane przez siebie stanowiska pozostawić dla innych osób.

Warto wspomnieć, że jest też możliwość rezygnacji z zaszczytu bycia posłem lub senatorem i wówczas osoby te pozostają na swoich urzędach.

Takie przypadki się zdarzają, czego przykładem może być pani wojewoda Ewa Leniart. Właśnie poprzednich wyborach także uzyskała wysoki wynik, ale zrezygnowała z zasiadania w Sejmie (na rzecz Andrzeja Szlachty) i kontynuowała pracę jako wojewoda podkarpacki.

Teraz jednak mamy potwierdzoną informację, że Ewa Leniart obejmie mandat poselski na najbliższą kadencję i pożegna się z urzędem wojewódzkim. Formalnie wojewodę zatrudnioną w administracji rządowej powołuje i odwołuje Prezes Rady Ministrów, a wojewoda pełni swoją funkcję do czasu podjęcia decyzji przez Prezesa RM.

Wybór do parlamentu wójta, burmistrza czy starosty oznacza jednak pewien kłopot dla danej jednostki samorządu. Jednak nie jest on na tyle duży, aby powstrzymał naszych trzech samorządowców przed rezygnacją z zasiadania w ławach poselskich.

Burmistrz Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz, wygrał wybory, zostaje posłem. Co to oznacza dla gminy? - Nie tylko burmistrz, ale także zastępca burmistrza traci stanowisko. Na miejsce burmistrza wojewoda wskazuje komisarza, a w ciągu 14 dni komisarza powołuje Prezes Rady Ministrów. Przewodniczący rady, radni ani Rada Miejska w Ustrzykach Dolnych jako całość będą funkcjonować tak samo jak do tej pory. Najważniejszym i najtrudniejszym zadaniem komisarza w najbliższym czasie będzie przygotowanie budżetu Ustrzyk Dolnych na 2024 rok. Pozostawiam urząd, który pracuje, jak należy, bo jest dobrze zorganizowany. Jeśli komisarz zwróci się do mnie o pomoc w jakiejś trudnej sprawie dotyczącej Ustrzyk, to w miarę możliwości będę służył radą lub pomocą – zapewnia Bartosz Romowicz.

Wójt Świlczy Adam Dziedzic też wybiera się do Sejmu RP. - Wraz z wyborem na posła tracę swoje stanowisko wójta i tak samo dotyczy to mojego zastępcę. Zgodnie z prawem wojewoda na moje miejsce wskazuje komisarza, którego powołuje Prezes Rady Ministrów. Ma on sprawować swoją funkcję do wyborów samodzielnie, dlatego liczę, że do kierowania gminą wskazana zostanie osoba, która jest zorientowana w jej sprawach. Dlatego najlepszym kandydatem byłby mój zastępca, który jest „wprzęgnięty” w realizowane inwestycje. Do takich należy, chociażby rozbudowa gospodarki wodno-ściekowej w naszej gminie o wartości kilkunastu milionów złotych. Ponadto najważniejszą sprawą jest przygotowanie budżetu gminy oraz projektowanie modernizacji dróg i oświetlenia - tłumaczy Adam Dziedzic.

Sprawa przejścia starosty Józefa Jodłowskiego do Senatu RP rodzi mniej komplikacji. - To dlatego, że rada powiatu ma dokonać wyboru nowego zarządu, w ciągu trzech miesięcy i z tym nie będzie żadnego kłopotu - zapewnia przedstawiciel władz pow. rzeszowskiego.