Dorota Kolarska - "dwójka" Lewicy w wyborach do Europarlamentu odwiedziła Skarżysko-Kamienną, Ostrowiec Świętokrzyski i Starachowice

Jak mówi o sobie - krakuska na emigracji w Brukseli. Absolwentka nauk politycznych i ekonomii na Uniwersytecie Oksfordzkim i Kolegium Uniwersyteckim w Londynie. Zawodowo związana z polityką rozszerzenia i sąsiedztwa Unii Europejskiej. Kocha kundelki, państwo dobrobytu i dobre wege jedzenie.

Podczas pobytu w Skarżysku-Kamiennej Dorota Kolarska, dwójka Lewicy w wyborach do Europarlamentu, zwróciła uwagę problemy, z którymi mierzą się mieszkańcy miasta. To dostępność mieszkań i wykluczenie komunikacyjne w regionie. Jest jeszcze jedna kwestia, dla Skarżyska-Kamiennej szczególnie istotny – brak schronów na wypadek konfliktu zbrojnego.

- Wojna w Ukrainie, tuż za Polską granicą, będącą jednocześnie wschodnią granicą Unii Europejskiej i NATO, niewiele zmieniła w tej kwestii. Dlatego na poziomie Europarlamentu będę walczyć o środki na polską obronę cywilną. UE musi być przygotowana na każdą ewentualność, a Polska obrona cywilna zasługuje na szczególne duże finansowanie. To nie tylko konieczność budowy nowych schronów, ale remont tych istniejących – część z nich ma dziś wartość głównie historyczną – mówiła.

Jak mówiła kandydująca do Parlamentu Europejskiego z listy KKW Lewica Dorota Kolarska, Huta Ostrowiec może trafić na sprzedaż za 800 mln euro, są to jednak donieniesienia medialne. Zakład należy Hiszpańskiej grupy Celsa, która została uznana przez Hiszpańskie sądy jako niewypłacalna i od 2022 jest w procesie wymuszonej restrukturyzacji. Od tego czasu cały czas pojawiają się, głównie nieoficjalne, informacje o tym że może się to skończyć zwolnieniami w Hucie Ostrowiec.

- Obecnie jednak zarówno Polska, jak i cała UE, zmieniły politykę przemysłową. Unia dysponuje potężnymi środkami na rozwój innowacyjnych sektorów gospodarki i ponowne uprzemysłowienie. W praktyce oznacza to ambitne inwestycje, dzięki którym powstają wysokiej jakości miejsca pracy. I o te środki dla Świętokrzyskiego będę walczyła w Europarlamencie – zapowiedziała. Problem inwestycji w przemysł dotyczy jednak całego regionu, również pobliskich Starachowic.

Kandydatka zwróciła uwagę, że już teraz miasto może uchodzić za dobry przykład w zakresie budownictwa komunalnego i bezpłatnej komunikacji miejskiej. To kosztowne projekty, które powinny być rozwijane i to właśnie z UE można pozyskać środki. Jednocześnie nie wolno zapominać, o wykluczeniu transportowym mniejszych miast i gmin w Świętokrzyskiem.

- W Europarlamencie będę walczyła o środki na reaktywację zamkniętych, jak i tworzenie nowych połączeń kolejowych i autobusowych. A co z przemysłem, który generuje miejsca pracy dla wielu tysięcy starachowiczan? Wiele pozostaje jeszcze do zrobienia. Lokalna społeczność ma w pamięci lata 90. i traumę masowych zwolnień. Obecnie jednak zarówno Polska, jak i cała UE, zmieniły politykę przemysłową. Unia dysponuje potężnymi środkami na rozwój innowacyjnych sektorów gospodarki i ponowne uprzemysłowienie. W praktyce oznacza to ambitne inwestycje, dzięki którym powstają wysokiej jakości miejsca pracy. Nie chodzi o to, żebyśmy byli montownią Europy, ale abyśmy załapali się na trwającą czwartą rewolucję przemysłową – mówiła.