Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGNiG Superliga. Powrót Haukura Thrastarsona. Piłkarze ręczni Łomża Vive Kielce wygrali z Energą MKS Kalisz [ZDJĘCIA]

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Po rocznej przerwie na boisko wrócił Haukur Thrastarson.
Po rocznej przerwie na boisko wrócił Haukur Thrastarson. Kamil Bielaszewski
W meczu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, Łomża Vive Kielce wygrało z Energą MKS Kalisz. Po raz pierwszy po rocznej przerwie na boisku w barwach kieleckiego zespołu pojawił się Haukur Thrastarson.

Łomża Vive Kielce - Energa MKS Kalisz 37:29 (20:15)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-30 min, 3/18= 17 %), Kornecki (31-60 min, 4/18 = 22 %) – Surgiel 4, Sanchez-Migallon – Gębala 6, Kulesz 1 – Thrastarson 3, Sićko 2 – Vujović 1, A. Dujszebajew 3 – Moryto 5 (3) – Tournat 4, Karaliok 7, Domagała 1. Trener: Talant Dujszebajew.
Energa MKS: Zakreta (1-19 i na jednego karnego, 3/16 = 19 %), Krekora (19-60 min, 6/30 = 20 %) - Tomczak 6 (5), Bekisz 1 – Adamski 7, Kamyszek 4 - M. Pilitowski 1, K. Pilitowski, Makowiejew - Szpera 5 – Góralski, Drej 1 – Kus 2, Krępa 2, Pedryc. Trener: Tomasz Strząbała.

Karne. Łomża Vive Kielce: 3/3. Energa MKS: 5/5.

Kary. Łomża Vive Kielce: 6 minut (Vujović, Sanchez-Migallon, Gębala po 2). Energa MKS: 6 minut (Kamyszek, Adamski, Kus po 2).

Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów).

Widzów: 1700.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 3:2, 3:4, 5:4, 5:5, 7:5 (‘10), 7:6, 8:6, 8:7 (‘14), 10:7 (‘17), 10:8, 13:8 (‘19), 13:9, 14:9, 14:10, 16:10, 16:12, 18:12, 18:13, 19:13, 19:14, 20:14, 20:15 – 20:16, 21:16, 21:17, 22:17, 22:18, 24:18, 24:19, 25:19, 25:20, 27:20, 27:23 (‘49), 28:23, 28:24, 30:24, 30:25, 31:25, 31:27, 32:27, 32:28 (‘56), 35:28, 35:29, 37:29.

Niecałe dwie doby po ciężkim, wygranym meczu z Telekomem Veszprem, Żółto-Biało-Niebiescy nie zachwycili w meczu PGNiG z ekipą z Kalisza. - Ale i tak powinniśmy grać lepiej – przyznał po meczu nasz rozgrywający, Tomasz Gębala. - Liczyliśmy, że po trudnym meczu z Veszprem Vive zagra trochę słabiej. W 55 minucie przegrywaliśmy różnicą tylko czterech bramek i w dodatku, grając w przewadze, dwa razy straciliśmy piłkę – komentował skrzydłowy gości, były gracz kieleckiego klubu, Bartłomiej Tomczak.

Tym razem poza składem kieleckiego zespołu znaleźli się Igor Karacić i Sigvaldi Gudjonsson, a także kontuzjowani Michał Olejniczak i Daniel Dujszebajew. Cały mecz na ławce przesiedzieli Dylan Nahi i Faruk Yusuf.

W pierwszej siódemce kielczan, na środku rozegrania zaczął Haukur Thrastarson. Dla Islandczyka, który długo leczył kontuzję kolana, to były pierwsze minuty gry od prawie roku. Pod nieobecność Karacicia, na pozycji zmieniał go Szymon Sićko, który kolejny raz pokazał, że całkiem dobrze czuje się w roli playmakera.

W pierwszej połowie mecz był toczony w dość szybkim tempie. Na początku spotkania kilkoma ładnymi akcjami ofensywnymi, zakończonymi trafieniami, popisał się Tomasz Gębala, ale gospodarze mieli trochę problemów w defensywie, dlatego nie udawało im się zbudować bardziej przekonującej przewagi. Wystarczyło jednak, że kilka piłek odbił Andreas Wolff, kolejnych kilka gracze z Kalisza zgubili i różnica na korzyść mistrzów Polski wzrosła – w 21 minucie było 16:10. Wydarzeniami pierwszej połowy były bardzo ładne bramki zdobyte przez Artioma Karalioka (tyłem do bramki, padając na plecy) i Szymona Sićkę (potężna bomba z biodra). Nieco mniej chwalebnie zapisał się w historii Władysław Kulesz, który rzucając z ośmiu metrów do pustej bramki, trafił w poprzeczkę.

Druga połowa przebiegała podobnie, choć przewaga gospodarzy bardziej się wahała. Początkowo wzrosła do sześciu trafień (24:18, 39 minuta), potem Energa MKS Kalisz kilka razy zmniejszał straty do czterech goli. Ostatni raz w 56 minucie, gdy było 32:28. Potem, tak jak mówił Tomczak, najpierw przechwyt w obronie zanotował Alex Dujszebajew, potem Cezary Surgiel i gole Nicolasa Tournata oraz Dujszebajewa rozwiały wszelkie wątpliwości, o ile takie się pojawiły.

W końcówce meczu było sporo eksperymentów w kieleckim składzie, na ostatnie półtorej minuty pojawiło się na boisku aż trzech obrotowych, w tym młody Damian Domagała, który dobył swojego pierwszego gola w PGNiG Superlidze.

W środę, 29 września, o godzinie 18.45 Łomża Vive gra wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z ukraińskim Motorem Zaporoże, a kolejne spotkanie w PGNiG Superlidze 9 października w Głogowie z Chrobrym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie