Kto wygra? Zapraszamy w niedzielę o godzinie 21 na portal echodnia.eu. Podczas Nocy Wyborczej wyniki skomentują znani politycy. Już od 22, przez całą noc będziemy podawali ostateczne wyniki wyborów w gminach, w których odbywały się drugie tury. W wydaniach papierowych w poniedziałek, 5 listopada, specjalny dodatek z wynikami sondażowymi, we wtorek, 6 listopada, z wynikami ostatecznymi.
Gdzie druga tura w powiecie staszowskim?
Marcin Adamczyk i Władysław Brudek - ci kandydaci rywalizują o poparcie mieszkańców w drugiej turze wyborów wójta gminy Bogoria. To jedyna gmina w powiecie gdzie odbędzie się druga tura wyborów. Nastroje w sztabach obu kandydatów są diametralnie odmienne.
Wyniki pierwszej tury wyborów wójta gminy Bogoria zaskoczyły wszystkich uczestników tego wyścigu. Pozycję lidera zajął 32-letni Marcin Adamczyk z Prawa i Sprawiedliwości - 45,7 procent. Drugi był urzędujący od dawna Władysław Brudek , komitet Gmina Rozwojowa - 25,8 procent. Trzecie miejsce Zygmunt Madej ,Stronnictwo Piast Ziemi Staszowskiej - 16,2 procent. Na ostatniej lokacie Robert Szydło ,własny komitet - 12,2 procent.
W niedzielę, 4 listopada w drugiej turze wyborów wójta gminy Bogoria spotkają się Marcin Adamczyk oraz Władysław Brudek. Żaden z nich nie otrzymał oficjalnego poparcia od kandydatów, którzy odpadli w pierwszej rundzie. Z jakimi nadziejami podchodzą do dogrywki? - Robimy dalej swoje. Na nasze spotkania przychodzi kilkadziesiąt osób. Zainteresowanie jest duże. Mieszkańcy oczekują zmiany. Program napisali mieszkańcy w trakcie wielu rozmów. W naszej propozycji są punkty, które idzie prosto zrealizować tylko potrzeba chęci - mówi Marcin Adamczyk. Przyznaje, że wzruszył się, gdy dotarła do niego informacja o pozyskaniu poparcia od ponad 1900 osób. - Jesteśmy dumni, że nawet wójt zauważył podnoszone przez nas problemy i zawartł w swojej ulotce wyborczej dziewięć na 10 punktów, na które zwracaliśmy uwagę - mówi Marcin Adamczyk.
- Nastroje są bardzo średnie. Kampania ze strony rywala ma dosyć szeroki zakres. Chodzą po domach, organizują zebrania, mają pomoc ze strony posłów i wojewody. To wbijanie wyborcom, że powinien być wójt po tej samej linii co rządzący, bo można wtedy realizować plany, a w przeciwnym wypadku gmina może tracić. Moim zdaniem konkurent za daleko się posuwa - mówi Władysław Brudek.
Dodaje, że na przestrzeni ponad 20 lat nie widział tak upolitycznionej kampanii w samorządzie. Zaznacza, że chętnie poprowadziłby sprawy gminy przez najbliższe lata. - Ale jeżeli stanie się inaczej, trudno - będę obserwował. Nie ma powodów do rozpaczy, bo na zasłużyłem na wypoczynek - podkreśla Władysław Brudek.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ WYBORY PRZED II TURĄ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?