MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyciągnęli do niego pomocną dłoń. Daniel spędzi święta w domu

Marzena Kądziela
Świętokrzyski poseł Jan Cedzyński już trzeci raz odwiedził Daniela Ziembę. Zawsze oprócz dobrego słowa, przywozi podarunki.
Świętokrzyski poseł Jan Cedzyński już trzeci raz odwiedził Daniela Ziembę. Zawsze oprócz dobrego słowa, przywozi podarunki. Marzena Kądziela
- My tu nie śpimy, ale pracujemy. Obiecaliśmy Danielowi, że Boże Narodzenie spędzi w swoim domu i tak będzie - zapewnia Jerzy Cichacki, były sołtys Kornicy, koordynator pomocy dla niepełnosprawnego korniczanina, któremu kilka tygodni temu spalił się dom.

Finansową pomoc dla Daniela można wpłacać na konto:
Stowarzyszenie Powiatowe Konto Pomocy w Końskich ul. Staszica 2
Nr: 51-1240-5006-1111-0010-4240-7075 z dopiskiem: Darowizna dla Daniela Ziemby

W centrum podkoneckiej Kornicy, przy strawionym przez pożar drewnianym domu praca wre od rana do nocy. Mieszkańcy wioski każdą wolną chwilę poświęcają pomocy swemu sąsiadowi Danielowi. Między innymi dzięki czytelnikom Echa Dnia mają materiały budowlane, a Daniel odzież i jedzenie. Plac jest uprzątnięty, teren ogrodzony na razie słupkami, pomiędzy którymi wkrótce pojawi się parkan.

Po publikacji tekstu o nieszczęściu, jakie dotknęło w październiku niepełnosprawnego umysłowo mieszkańca podkoneckiej Kornicy, ruszyła lawina pomocy. Daniel Ziemba, który pięć lat temu stracił rodziców, zaczyna wierzyć, że zły los się od niego odwróci. - Cudem już było to, że w nocy, gdy w moim domu wybuchł pożar, obudziłem się, by wyjść za potrzebą - mówi. - Gdyby nie to, sąsiedzi rano znaleźliby mnie martwego.

Przypomnijmy, że na skutek zwarcia instalacji elektrycznej, w starym drewnianym domu w centrum wioski wybuchł pożar. Ogień strawił wszystko, co było we wnętrzu, chłopak został tylko w piżamie. Z pomocą natychmiast ruszyli sąsiedzi, a organizacją zajęli się obecna sołtys Wiesława Matynia i były sołtys Jerzy Cichacki. Wzruszające jest to, że pan Jerzy jest bardzo poważnie chory. - Nie myślę teraz o chorobie, która mnie trawi, bo nie mam czasu - ucina były sołtys. - Teraz najważniejsza jest pomoc dla Daniela. Chłopak wart jest tego. To dobry człowiek, zawsze chętnie wszystkim pomagał. Teraz my pomagamy jemu.

BY NA BOŻE NARODZENIE WRÓCIŁ DO DOMU

Od naszej ostatniej wizyty w Kornicy, wiele się w domu Daniela i jego otoczeniu zmieniło. Znikły wszystkie spalone przedmioty, które zostały przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Końskich wywiezione. - Zabrali cztery kontenery tych rzeczy - opowiada Jerzy Cichacki. - Teraz ich miejsce zajęły materiały budowlane. Naprawiany jest strop, łatane są dziury, ściana w pokoju już jest odbudowana i pomalowana. Wewnątrz działa już centralne ogrzewanie. Daniel wcześnie nie miał łazienki. Teraz wygospodarowaliśmy małe pomieszczenie w sieni, gdzie montujemy odpowiednie urządzenia. W kuchni się już pali, woda w bojlerze dzięki temu jest ciepłe.

KAŻDA POMOC SIĘ PRZYDA

Pan Jurek pokazuje wizytówki ludzi, którzy albo już pomogli Danielowi, albo taką pomoc zadeklarowali. To przedsiębiorcy nie tylko z powiatu koneckiego, ale i innych miejsc województwa świętokrzyskiego. - Mamy już płyty na pokrycie budynku z zewnątrz, deski, blachę, cement, płytki i inne materiały - pokazuje pan Jurek. - Mamy jedzenie, które dla Daniela i społecznych ekip budowlanych gotują na zmianę moja żona Halina, sołtys Wiesława Matynia, Anna Krawczyk i Ewa Słowińska. Daniel ma się w co ubrać, choć przydałaby mu się jeszcze odzież zimowa. Codziennie ktoś tu do nas przyjeżdża i deklaruje, że wykona za darmo hydraulikę, elektrykę, stolarkę. Daniel ma gdzie mieszkać, bo konecki samorząd na czas remontu zapewnił mu bezpieczne lokum.

Pan Jurek nie przesadzał z informacją o pomocy. Gdy odwiedziliśmy Daniela w środowe popołudnie, na podwórku spotkaliśmy Barbarę Zbylut kierownika Warsztatów Terapii Zajęciowej z Końskich. - Przekonuję Daniela, by brał udział w naszych zajęciach - powiedziała pani Barbara. - Mam nadzieję, że już wkrótce młody mężczyzna dołączy do naszej ekipy. Obiecuję też, że jak tylko fachowcy opuszczą dom Daniela, przyjedziemy do niego i wraz z naszymi uzdolnionymi plastycznie podopiecznymi zrobimy piękny wystrój chatki.

Po chwili na podwórko zajechało auto na kieleckich rejestracjach. Okazało się, że to dobry znajomy Daniela, poseł świętokrzyski Jan Cedzyński. - Byłem tu zaraz po tym, jak przeczytałem artykuł w Echu Dnia o tragedii, jaka spotkała korniczanina - powiedział poseł Cedzyński. - Dziś to już moja trzeci wizyta. Przywiozłem chłopakowi trochę drobiazgów: telewizor, ubrania. Wcześniej przekazałem pieniądze, bo one najbardziej podczas remontu są potrzebne. Jestem pod wrażeniem tego, jak sąsiedzi pomagają Danielowi. To wprost niesamowite. Deklaruję oczywiście dalszą pomoc.

Wiele osób chce wspomóc akcję mieszkańców Kornicy pieniędzmi, dlatego od kilkunastu dni funkcjonuje już konto, na które można wpłacać choć drobne datki. - Każda pomoc się przyda, bo Daniela, który żyje jedynie ze skromnej renty, nie stać na zakup potrzebnych materiałów, a teraz bardzo przydałyby się materiały do ocieplenia drewnianej chaty - kończy Jerzy Cichacki. - Wszystkim, którzy już pomogli, składamy niezwykle serdeczne podziękowania. Wierzymy, że już niedługo połamiemy się opłatkiem z Danielem przy stole w jego ciepłym i przytulnym domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie