Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2024. Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny rozważa pozew sądowy w trybie wyborczym na byłego prezydenta Andrzeja Szlęzaka

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Radny wojewódzki Andrzej Szlęzak i prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny
Radny wojewódzki Andrzej Szlęzak i prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny Zdzisław Surowaniec
Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny rozważa skierowanie na drogę sądową w trybie wyborczym jego zdaniem nieprawdziwych informacji, jakie na temat możliwości zanieczyszczenia środowiska naturalnego miasta przekazywał na konferencji prasowej Andrzej Szlęzak, kandydat na radnego z komitetu wyborczego „Stalowa od nowa”. - Jeszcze nie jestem oficjalnie zgłoszony jako kandydat na prezydenta, więc nie mam pewności czy mogę składać skargi w trybie wyborczym - powiedział Nadbereżny.

Koreański SK Nexilis zagrożeniem dla mieszkańców Stalowej Woli?

Andrzej Szlęzak, były prezydent Stalowej Woli trzech kadencji i obecny radny wojewódzki, zorganizował konferencję prasową na terenie specjalnej strefy ekonomicznej w pobliżu budowy hali przez koreański SK Nexilis. Ma tam powstać fabryka folii do akumulatorów do elektrycznych pojazdów.

Konferencja Andrzeja Szlęzaka i lekarza Artura Buraka była alarmem. Obu przedstawicielom komitetu wyborczego „Stalowa od nowa” chodziło o ostrzeżenie przed - ich zdaniem - zgubnym wpływem produkcji SK Nexilis na środowisko naturalne, na możliwość zanieczyszczenia źródeł wody pitnej, która rzekomo ma być używana do procesu produkcji. Niebezpieczne mają też być przewozy kolejowe, transportujące przez miasto niebezpieczne substancje.

Andrzej Szlęzak wystosował pismo do wojewody podkarpackiego

Andrzej Szlęzak wystosował także pismo do wojewody podkarpackiego, w którym zwraca się o uruchomienie procedury zbadania i ewentualnego wzruszenia decyzji w sprawie budującej się już na strefie przemysłowej koreańskiego inwestora. Jak twierdzi jest wiele uchybień związanych z lokalizacją fabryki, jej legalnością, zagrożeniem dla środowiska. Zarzutem jest też brak konsultacji społecznych.

- To zagrożenie dla naszego zdrowia i ryzyko dla środowiska, w tym zanieczyszczenie gleby, wody i powietrza. Potwierdza to ilość materiałów i surowców chemicznych, jaka ma być zastosowana w procesie technologicznym

- twierdzi były prezydent.
Przypomnijmy, że koreański inwestor ma produkować folię miedzianą na potrzeby elektromobilności. Do tego niezbędne będzie zastosowanie między innymi: kwasu siarkowego, wodorotlenku sodu, wodorotlenku wapnia, siarczanu glinu.

Jak czytamy w piśmie do wojewody, to tysiące ton bardzo niebezpiecznej chemii, którą należy dostarczyć do Stalowej Woli nie tylko z krajów europejskich. To także zapotrzebowanie na wodę technologiczną, wynoszące 5000 metrów sześciennych dziennie. Pobór miałby się odbywać ze studni głębinowych, a ściek przemysłowy, mimo że oczyszczony trafiać najprawdopodobniej do Sanu.

Szybka reakcja prezydenta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego

W pilnym trybie prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny zwołał w środę, 28 lutego konferencję prasową. - Wody podziemne są chronionym przeze mnie skarbem naturalnym mieszkańców Stalowej Woli i nie są wykorzystywane przez fabryki przemysłowe. Stop kłamstwom – powiedział.

Prezydent zapewnił, że SK Nexilis będzie do celów przemysłowych wykorzystywał wodę, jaką Elektrociepłownia Stalowa Wola pobiera z Sanu i zrzuca do kanału. Pobierana będzie specjalnym rurociągiem niewielka część zrzucanej wody, na czym zarobi przejęta przez miasto od Huty Stalowa Wola spółka Wodociągi.

Prezydent przypomniał, że to właśnie za jego kadencji zlikwidowane zostały stawy osadowe z poprzemysłowymi odpadami, które zagrażały zbiornikowi wody pitnej. Dowodził tym, że ochrona środowiska jest jego oczkiem w głowie.

Prezydent dziwił się także wypowiedziom lekarza Artura Buraka, który mówił o niebezpiecznych substancjach przewożonych koleją do strefy przemysłowej. - Użył autorytetu lekarza do straszenia mieszkańców – ocenił prezydent.

Nadbereżny stwierdził, że nawet opozycyjni radni mają wiedzę na temat inwestycji w specjalnej strefie, bo na bieżąco są informowani na sesjach i komisjach o tym co dzieje się na tym terenie. - Tymczasem radny wojewódzki Andrzej Szlęzak nie był ani razu na sesjach, na których były przekazywane informacje o inwestycji SK Nexilis i zapadały decyzje o wszystkich inwestycjach w specjalnej strefie – zauważył.

Prezydent zapewnił, że z niezwykłą starannością podejmowane są decyzje związane z wydawaniem pozwoleń na produkcję w specjalnej strefie, łącznie z dopuszczenie do głosu osób zainteresowanych ochroną środowiska.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie